poniedziałek, 16 marca 2015

Sanatorium Waverly Hills

   Są na świecie takie budowle, które mimo, że szerzej nieznane, skrywają w sobie mroczną tajemnicę. Jednym z takich miejsc są ruiny sanatorium Waverly Hills, położone w amerykańskim miasteczku Louisville, w stanie Kentucky. Ta monumentalna budowla, przypominająca bardziej fortecę wojskową niż szpital dla ciężko chorych, straszy dziś swoim posępnym wyglądem. Jednak o wiele bardziej przerażająco wygląda wnętrze tego kompleksu. To właśnie w tym miejscu, w pierwszej połowie XX wieku, z powodu plagi gruźlicy, jaka nawiedziła Kentucky, umarło około 63 tysiące pacjentów. Przyczyniło się to do powstania legendy o jednym z najbardziej przerażających miejsc w Stanach Zjednoczonych...


   Długie, ciemne i mroczne korytarze z odrapanymi ścianami oraz puste gabinety personelu medycznego. Taki widok czeka na każdego, kto odwiedzi Waverly Hills. Stare, pamiętające poprzednią epokę drzwi, okna, jadalnie i balkony oraz ciche place porośnięte dziś krzakami stały się niemymi świadkami dramatu kilkudziesięciu tysięcy kobiet, mężczyzn i dzieci, którzy przyjechali tutaj, aby wyzdrowieć. W czasach, kiedy nie znano jeszcze pomocnego antybiotyku na tą straszną chorobę, pacjenci skazani byli na nieco prymitywne sposoby leczenia oraz na eksperymenty medyczne. Przyniosło to jednak dla nich więcej szkód niż pożytku. Ciężko chorzy ludzie, trwając w nadziei nie wiedzieli, że już nigdy nie opuszczą murów tego sanatorium...