
Gdy pod koniec XIX wieku Brytyjczycy postanowili wybudować w Afryce
linię kolejową, łączącą Mombasę z Ugandą, byli świadomi trudności, z którymi
przyjdzie im się zmierzyć. Jednak wydarzeń z roku 1898 nie mógł przewidzieć
nikt. Przez dziewięć miesięcy dwa lwy-ludojady siały strach i panikę wśród
robotników budujących most na rzece Tsavo. Aby zapobiec opóźnieniom w pracach
budowlanych, Brytyjczycy wysłali jednego człowieka. Podpułkownik John Henry
Patterson chciał szybko rozwiązać problem. To co miało być dla niego łatwym
polowaniem na dzikie koty, okazało się najtrudniejszą walką, okupioną wieloma
ofiarami, po której brytyjski inżynier został okrzyknięty lokalnym bohaterem i przeszedł
do legendy jako samotny wyzwoliciel Tsavo.
Ludzie od najdawniejszych czasów polowali na lwy. W Tsavo role się jednak
odwróciły. To lwy stały się łowcami, a ludzie ofiarami. Drapieżne bestie w
trakcie swoich krwawych, nocnych polowań zabiły i zjadły 135 osób. Ludojady zręcznie
unikały pułapek, forsowały ogrodzenia, niszczyły zabezpieczenia i bardzo długo
nie dawały się pokonać, a swoje zdobycze wyciągały wprost z namiotów. Udowadniając,
że były Panami Tsavo, na stałe zapisały się w mrocznej historii brytyjskich
prac przy budowie linii kolejowej na Czarnym Lądzie...