wtorek, 22 listopada 2016

As - Witold Urbanowicz

   Witold Urbanowicz latanie miał we krwi. Uczestniczył w kampanii wrześniowej, w Dywizjonie 303 bronił Anglii przed hitlerowską agresją bitwie o Anglię, później polował na Japończyków na chińskim niebie. Po wojnie spisał swoje porywające wspomnienia w kilku książkach. Wspaniale walczył i jeszcze lepiej pisał. Teraz wszystkie jego przygody znalazły się w jednej książce, zatytułowanej "As. Wspomnienia legendarnego dowódcy Dywizjonu 303", z której możemy dowiedzieć się jak wyglądał powietrzy pojedynek z kamikadze i jak czuł się człowiek ostrzeliwany przez Messerschmitta.



Witold Urbanowicz - polski As lotnictwa.
   Zawsze powtarzał: "Nie błagamy o wolność - my walczymy o wolność" i tak miał napisane na swoim samolocie. Witold Urbanowicz urodził się 30 marca 1908 roku w Olszance, niedaleko Suwałk. W wieku 22 lat wstąpił do Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, którą ukończył w roku 1932. Od dziecka marzył o lataniu.

   Wojennymi przeżyciami i zasługami Urbanowicza można by obdzielić kilka życiorysów: pierwszy, sowiecki samolot zestrzelił jeszcze przed wojną, walczył we wrześniu 1939, później w bitwie o Anglię – początkowo w składzie brytyjskiego Dywizjonu 145, ostatecznie zaś w słynnym polskim Dywizjonie 303, którym dowodził w najdramatyczniejszych i najbardziej bohaterskich zarazem chwilach zmagań oraz przeżył egzotyczny epizod w Chinach, gdzie przy boku Amerykanów walczył z Japończykami i strącał myśliwce pilotowane przez lotników-samobójców Na swym oficjalnym koncie zestrzeleń zgromadził 18 zestrzeleń pewnych (łącznie z tym przedwojennym) oraz 1 prawdopodobne, co uplasowało go na drugim miejscu wśród wszystkich polskich myśliwców (wyprzedził go jedynie Stanisław Skalski).

   Po wojnie Polska nie była mu przyjazna. W jego własnej ojczyźnie zabrakło miejsca dla bohatera. Gdy zaczął być nękany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, wyemigrował. Najpierw do Europy zachodniej, potem do Stanów Zjednoczonych, gdzie zamieszkał w Nowym Jorku. Tam podjął pracę w kilku lotniczych firmach, takich jak American Overseas Airlines, Eastern Airlines i Republic Aviation. Po przejściu na emeryturę, co nastąpiło w 1973, jeszcze przez 21 lat służył jako konsultant różnym firmom lotniczym. 

Dwaj piloci Dywizjonu 303 - Jan Zumbach (z lewej) i Mirosław Ferić.
(fot. Archiwum prywatne Autora)
   Okazał się też utalentowanym pamiętnikarzem - wydał w kraju pięć książek: "Myśliwcy", "Początek jutra", "Świt zwycięstwa", "Ogień nad Chinami", "Latające Tygrysy". Do ojczyzny powrócił dopiero w roku 1991 (5 lat przed swoją śmiercią). Cztery lata później przyjął od prezydenta Lecha Wałęsy akselbanty generała brygady. Część wojennych pamiątek podarował Muzeum Okręgowemu w Suwałkach, resztę jego syn przekazał w 2008 roku do Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. 

    Witold Urbanowicz, jeden z największych polskich asów lotniczych, zmarł 17 sierpnia 1996 roku w szpitalu dla weteranów wojennych na Manhattanie. Spoczął na cmentarzu Narodowego Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej w Doylestown w Pensylwanii. Już za życia stał się legendą. Mówiono, że dzięki wyjątkowemu opanowaniu pilotażu żaden z jego samolotów nie został nigdy nawet draśnięty pociskiem wroga - i że w czasie lotu zauważał wszystko, co działo się w powietrzu, nawet w trakcie najbardziej zaciętych pojedynków.

   Teraz, za sprawą wydawnictwa Znak Horyzont, wszystkie jego wojenne wspomnienia znalazły się w jednej książce. "As. Wspomnienia legendarnego dowódcy Dywizjonu 303" to znakomita możliwość do poznania losów jednego z największych bohaterów II wojny światowej, który swoimi czynami niósł w świat świadectwo polskiej odwagi i siły.

Tak Witold Urbanowicz wspominał bitwę o Anglię:
"Biłem się w powietrzu nad Anglią wraz z wieloma moimi kolegami i przyjaciółmi. Było nas wówczas tylko 138, zginęło w bitwie 36, zestrzeliliśmy na pewno 203 samoloty niemieckie, 35 prawdopodobnie, w wielu okresach Battle of Britain mieliśmy najlepsze konto w RAF-ie. Byliśmy lojalnymi, nieoszczędzającymi się i cenionymi sojusznikami, obowiązek spełniliśmy uczciwie. Spotkałem w Anglii wielu życzliwych ludzi, towarzyszy broni. Jednakże nauczyłem się także wielu przykrych prawd. W tamtym czasie biliśmy się – my, polscy lotnicy – nie tylko o drogę do wolności swego kraju i nie tylko o powrót dla siebie. Biliśmy się także o wolność dla Anglii i wiele innych rzeczy, nie zawsze identycznych z naszym partykularnym, polskim interesem. Jak słyszałem ze źródeł krajowych, po zakończeniu wojny nasz brytyjski sojusznik skrupulatnie kazał zapłacić sobie złotem z polskiego skarbu państwa należność za każdy samolot, na którym lataliśmy nad Anglią. Za każdy samolot, w którym ginęli moi przyjaciele i koledzy – w końcu nie tylko za swój kraj. Wiele rzeczy zrozumiałem, gdy tuż po wojnie zabrakło dla Polaków miejsca nawet w tak marginesowej w końcu i symbolicznej historii, jak aliancka „defilada  zwycięstwa”. Obserwowałem ją, stojąc na chodniku, jako cywil. Stara historia o „murzynie, który zrobił swoje i może już odejść”. Głupstwo. Nie chciałbym jednak, aby kiedykolwiek mój kraj był takim murzynem."

   Witold Urbanowicz był nie tylko wielkim patriotą i rewelacyjnym pilotem. Swoich sił próbował z powodzeniem jako działacz polonijnym na emigracji. Był także świetnym pisarzem, który swój tekst potrafił ożywić barwnymi opisami swoich przeżyć. Przygody, o których opowiada często wywołują uśmiech na twarzy czytelników. Jego książka nie jest jednak wyłącznie zlepkiem barwnych anegdot i ciekawych przygód. Urbanowicz często wypowiadał się również na trudniejsze tematy, takie jak ciężkie losy państwa polskiego w pierwszych dniach hitlerowskiej agresji. Bardzo ubolewał też nad niemocą i bezradnością jego kolegów - polskich pilotów i o wielkim rozgoryczeniu, jaki odczuwali, gdy dowiedzieli się jak potraktowali Polskę nasi sojusznicy.

   Książka "As. Wspomnienia legendarnego dowódcy Dywizjonu 303" dla każdego pasjonata historii II wojny światowej powinna stać się lekturą obowiązkową. Wspomnienia dowódcy Dywizjonu 303 muszą po prostu znaleźć się w domowej bibliotece każdego miłośnika polskiego lotnictwa...

Grupa pilotów Dywizjonu 303 w 1940 roku (fot. Archiwum prywatne Autora)



Witold Urbanowicz
„As. Wspomnienia legendarnego dowódcy Dywizjonu 303”
ISBN: 9788324041718
Liczba stron: 704
Okładka: Twarda



1 komentarz:

  1. Pod fragmentem dotyczącym bitwy o Anglię jest błąd w nazwisku. Nie "Urbanowski" a "Urbanowicz". Proszę dokonać korekty.
    Ciekawy artykuł, Urbanowicz trafnie podsumował "wdzięczność" Anglików.

    OdpowiedzUsuń