Niemal każdy słyszał
legendę o okrutnej hrabinie, która pragnąc zachować wieczną młodość, kąpała się
we krwi młodych dziewic. Cechować ją miała zarówno wielka uroda, jak i wielki
sadyzm. Węgierska księżna na trwałe zapisała się na kartach historii jako jedna
z najkrwawszych kobiet Europy. Jaka jest prawda o Elżbiecie Batory? Czy
rzeczywiście dopuściła się wszystkich czynów, o które ją oskarżono? A może
stała się ofiarą wyrafinowanego spisku, który jej chciwa rodzina uknuła wspólnie
z zadłużonym królem i Habsburgami? Prawda o jej życiu wydaje się być znacznie ciekawsza
niż legenda, którą hrabina po sobie zostawiła...
Nazywana jest dziś
"Panią na Cachticach", "krwawą hrabiną" lub "Wampirzycą
z Transylvanii", a przez wieki jej imię budziło grozę. Kąpiele we krwi,
torturowanie swoich służących, uprawianie czarnej magii, a w końcu proces i
zamurowanie żywcem w komnacie swojego zamku - z tym Elżbieta Batory kojarzy się
dzisiaj niemal wszystkim miłośnikom horrorów. Jak się okazuje - niesłusznie.
Prace węgierskich historyków wskazują jasno, że cachticka księżna padła ofiarą
okrutnej manipulacji wymierzonej w nią przez jej kuzyna, palatyna Thurzó. Raz
stworzona legenda stała się powodem trwającego kilkaset lat niesłusznego
oczerniania kobiety, która była tylko ofiarą męskiego świata polityki z
początku XVII wieku...