Przy życiu trzymała ich tylko jedna nadzieja: że wrócą do kraju i wywalczą Polsce wolność. Przetrwali niewolę gułagu, przemierzyli całą Azję i z najwyższym poświęceniem brali udział w bitwach we Włoszech, w tym w tej najważniejszej – o Monte Cassino. Męstwo i odwaga żołnierzy Andersa wiele razy przechylało szalę zwycięstwa na stronę aliantów. Kacper Śledziński w swojej najnowszej książce „Wyklęta armia. Odyseja żołnierzy Andersa” mierzy się z legendą armii generała Andersa – historią ważną dla Polaków, związaną z ich udziałem w II wojnie światowej.
Generał Władysław Anders (1892-1970). |
Armia Andersa, czyli Polskie Siły Zbrojne w ZSRR, to oddziały Wojska Polskiego podporządkowane legalnemu rządowi RP na uchodźstwie. Utworzone zostały, za zgodą Stalina, po ataku hitlerowskim na Związek Radziecki. Powstanie tej armii zostało zapowiedziane w układzie Sikorski-Majski, który podpisano 30 lipca 1941 roku.
Umowa wojskowa, zawarta w Moskwie 14 sierpnia 1941 roku, przewidywała, że utworzone „w możliwie najkrótszym czasie” polskie wojsko, będące częścią sił zbrojnych suwerennej Rzeczypospolitej, walczyć będzie przeciwko Niemcom wspólnie z Armią Czerwoną i wojskami innych państw sojuszniczych. Podczas walki Polskie Siły Zbrojne miały operacyjnie podlegać Naczelnemu Dowództwu ZSRR, z nim też strona polska miała uzgadniać sprawy organizacyjne i personalne.
Dowódcą Polskich Sił Zbrojnych w Związku Sowieckim mianowano generała Władysława Andersa, więzionego od jesieni 1939 roku przez NKWD na Łubiance. Sztab Armii Polskiej ulokowano w Buzułuku koło Kujbyszewa, natomiast powstające oddziały rozmieszczono w Tatiszczewie koło Saratowa i Tockoje w rejonie Buzułuku. Tam też zaczęli przybywać ze wszystkich stron Związku Sowieckiego Polacy, zwalniani „na mocy amnestii” dla obywateli polskich z Rzeczypospolitej, zesłanych na Syberię, uwięzionych w więzieniach śledczych NKWD i deportowanych do obozów koncentracyjnych Gułagu.
Gen. Harold Alexander (pierwszy z prawej) i gen.Oliver Leese (drugi z prawej) składają gratulacje gen. Kazimierzowi Sosnkowskiemu i gen. Władysławowi Andersowi. |
Fatalny stan zdrowia i koszmarne warunki trwających niekiedy miesiącami podróży, sprawiły, że wielu z tych, którzy chcieli wstąpić do Armii Polskiej, nigdy do niej nie dotarło. Zmarli w drodze z głodu, zimna i chorób.
Od 19 do 31 sierpnia 1942 roku granice Związku Radzieckiego opuściło blisko 70 tysięcy osób, w tym około 25 tysięcy cywilów. Wśród ewakuowanych znalazło się także, dzięki skutecznej interwencji generała Andersa, około 4 tysięcy polskich Żydów. Dzięki placówce likwidacyjnej w Aszchabadzie, która działała do listopada 1942 roku, do Teheranu wyjechało jeszcze ponad 2,5 tysiąca osób. Wśród nich ponad 700 żołnierzy i blisko 2 tysiące cywilów, głównie dzieci. Łącznie w czasie ewakuacji przeprowadzonych w 1942 roku do Iranu wysłano ponad 115 tysięcy osób, w tym blisko 78,5 tysiąca żołnierzy. Wśród ewakuowanych ze ZSRR było niemal 18 tysięcy dzieci.
Ci co przeżyli wędrówkę, po której mogli ubrać wymarzony polski mundur, zdawali sobie sprawę z tego, że szanse na odzyskanie ojczyzny stają się coraz mniejsze, nie poddawali się jednak. I choć zarówno okoliczności powstania tej armii, jej szlak bojowy, jak i powojenne losy żołnierzy Andersa należą bez wątpienia do najlepiej opisanych wątków polskiej historii z okresu II wojny światowej, to książka Kacpra Śledzińskiego „Wyklęta armia. Odyseja żołnierzy Andersa” (wydawnictwo Znak Horyzont) zdecydowanie wyróżnia się na tle potężnego zbioru książek i publikacji naukowych poświęconych temu tematowi. Wielu miłośników historii może zadać sobie pytanie – czy można o Polskich Siłach Zbrojnych W ZSRR napisać coś nowego? Kacper Śledziński udowadnia, że nie tylko można, ale i trzeba…
O ile warstwa ściśle faktograficzna nie zaskoczy niczym szczególnym czytelników bardzo wnikliwie zaznajomionych z historią generała Andersa i jego żołnierzy, to już dla młodszych pasjonatów polskiej historii, dopiero co zaczynających swoją przygodę z tym tematem, będzie niezwykle atrakcyjna. Lekkość pióra autora i jego niezwykła umiejętność prowadzenia porywającej narracji sprawia, że lektura „Wyklętej armii” nie ma prawa się znudzić. Nie ma tutaj nudnego, akademickiego języka, który potrafi czasami znudzić czytelników, szukających w literaturze faktu cech najlepszych powieści przygodowych lub wojennych. Z właściwym sobie stylem Kacper Śledziński przedstawia chwile wzlotów i upadków armii Andersa, przywiązując wielką wagę do dbałości o szczegóły, które wyraźnie widać na przykład w pełnych dynamiki opisach bitwy pod Monte Cassino. Nie unika tutaj również przypomnienia o kontrowersjach związanych z atakiem na klasztor.
Kacper Śledziński. |
Jednym z najciekawszych aspektów książki jest niewątpliwie poświęcenie znacznej uwagi czemuś, czego nie można znaleźć w podręcznikach historii – zwykłym ludziom, snującym się gdzieś na drugim lub trzecim planie. Oni również, przeważnie jako anonimowi bohaterowie, stali się częścią tej porywającej opowieści o losach polskiej armii. Dzięki nim historie opisane w „Wyklętej armii” stają się bardziej ludzkie, bliższe nam samym, a przez to bardziej prawdziwsze…
Wielu z nas może sobie zadać pytanie: skąd wziął się tytuł książki? Dlaczego zdecydowano się na zastosowanie terminu „Wyklęci”, używanego ostatnio tak często w polskich mediach – jednak w innym kontekście, w odniesieniu do zupełnie innych osób. Otóż z całą pewnością żołnierze Polskich Sił Zbrojnych pod dowództwem generała Andersa przez cały okres PRL-u pozostawali również „wyklęci”, wyrzuceni poza należną im, oficjalną pamięć. Często zdemobilizowani żołnierze, powracający po wojnie do swojej ojczyzny poddawani byli represjom ze strony komunistycznych władz. Ich rodziny powracające z syberyjskiego zesłanie nie mogły otwarcie mówić o tym, co je spotkało i jak zostali potraktowani przez Sowietów po 17 września 1939 roku. Określenie „wyklęci” na pewno do nich pasuje nie mniej niż do żołnierzy AK, związanych z powojenną konspiracją, wymierzoną przeciwko „władzy ludowej”.
Kacper Śledziński
„Wyklęta armia. Odyseja żołnierzy Andersa”
ISBN: 978-83-240-4185-5
Liczba stron: 512
Okładka: Twarda
Wymiary: 160 x 230 mm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz