Co łączy Draculę, Krzysztofa Kolumba, Kubę Rozpruwacza, Frankensteina, Jamesa Bonda i Indianę Jonesa? Wszyscy oni byli Polakami lub mieli polskie korzenie! Tak przynajmniej uważa Adam Węgłowski w swojej najnowszej książce - "Bardzo polska historia wszystkiego", która miała premierę kilka dni temu. Swoje twierdzenia popiera wieloma materiałami źródłowymi oraz dowodami - może nie zawsze twardymi, jednak nad wyraz intrygującymi. Autor książki, znany ze swojego zamiłowania do historycznych zagadek, tym razem przyjrzał się najsławniejszym postaciom, postanawiając odkryć w nich ślady polskości...
Adam Węgłowski. |
Adam Węgłowski jest dziennikarzem magazynu "Focus Historia". Jego artykuły znaleźć można również na stronie "Ciekawostki historyczne". Książka stanowi efekt niemal detektywistycznej pracy, jaką wykonał, aby odkryć nieznane lub zapomniane ślady "polskości" w życiorysach sławnych postaci - zarówno tych historycznych, jak i fikcyjnych. Węgłowski pisze językiem prostym, a używane przez niego żartobliwe zwroty sprawiają, że lektura niesamowicie wciąga już od pierwszej strony.
Czy postać słynnego Indiany Jonesa została stworzona na podstawie losów prof. Kazimierza Michałowskiego? |
Autor bierze pod lupę między innymi legendę o polskim przodku Krzysztofa Kolumba. Ojcem odkrywcy Ameryki miał być nie kto inny, jak polski król - Władysław Warneńczyk, który nie umarł w bitwie pod Warną! Czy faktycznie w żyłach Kolumba płynęła krew Jagiellonów? Dowody Węgłowskiego w tym przypadku wydają się być wiarygodne. Czasami jednak, żeby dowieść polskich korzeni autor posuwa się do wyciągania zbyt pochopnych wniosków lub wręcz doszukuje się "polskości" tam, gdzie jej być nie powinno. Przypadek Frankensteina i miejscowości o tej samej nazwie trudno nazwać historią Polski głównie dlatego, że tereny, które opisuje Węgłowski dzisiaj wprawdzie należą do naszego kraju, jednak w chwili omawianych wydarzeń nie miały z naszą ojczyzną nic wspólnego.
Na uznanie zasługuje przybliżenie czytelnikom biografii ludzi wyjątkowych, jednak w dzisiejszych czasach nieco zapomnianych. Do takich z pewnością należał polski archeolog - prof. Kazimierz Michałowski, który być może stał się pierwowzorem Indiany Jonesa, filmowego poszukiwacza skarbów. Wielkim plusem tej publikacji jest (poza twardą oprawą) rozległy indeks nazwisk oraz miejsc, a przypisy umieszczone przy tekscie nie pozwalają czytelnikowi zagubić się podczas lektury.
Pomimo tego, że treść książki można taktować w formie ciekawostek historycznych, nie zmienia to faktu, że autor błyszczy swoim przygotowaniem merytorycznym. Powołuje się na ogromną ilość źródeł i rozmów z autorytetami w dziedzinie historii. Lektura "Bardzo polskiej historii wszystkiego" bawi i jednocześnie uczy. Zachęca też do własnych poszukiwań, gdyż jak udowadnia Węgłowski - nawet w najbardziej niewiarygodnej historii można znaleźć choćby niewielki pierwiastek Polski. Wiele elementów opisywanych w książce ociera się czasami o "spiskowe teorie dziejów", sprawiając, że czytelnik zaczyna spoglądać na "naszą" historię w sposób inny niż do tej pory - w myśl zasady "nic nie jest takie, jakie się wydaje"...
Adam Węgłowski
"Bardzo polska historia wszystkiego"
Wydawnictwo Znak, 2015
ISBN: 978-83-2403-048-4
Liczba stron: 320
Okładka: Twarda
Wymiary: 155 x 228 mm
No proszę, takie historyczne postacie posiadają jakiś polski wątek, jednak oficjalna historia i wiedza nie pokusi się o dodanie tych twierdzeń.
OdpowiedzUsuńUwielbiam poznawać tajemnice historii, a zwłaszcza te mroczne ;) Musze w najbliższym czasie przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuń