czwartek, 12 kwietnia 2018

Gestapo po roku 1945. Kariery, konflikty, konteksty

   Gestapo, czyli Urząd Tajnej Policji Państwowej w III Rzeszy, zlikwidowano w roku 1945, a jego zbrodnie zostały w pełni ujawnione przed światem. Większość członków tej organizacji przeżyła wojnę, jednak nie wszyscy odpowiedzieli za swoje zbrodnie. Książka „Gestapo po roku 1945. Kariery, konflikty, konteksty” opisuje powojenne losy byłych członków Gestapo – ich ucieczki, wymówki, próby uniknięcia odpowiedzialności karnej oraz kariery, jakie zbrodniarze wojenni robili we własnym kraju. Poruszono także temat procesów zachodzących w społeczeństwie niemieckim po przegranej wojnie oraz wymierzania sprawiedliwości indywidualnej.


   Na początku roku 1944 Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) sporządził swoje ostatnie zestawienie stanu kadrowego. Według tych dokumentów – 1 stycznia 1944 roku do jej struktur należało łącznie 50.648 osób. Ponad połowa, bo dokładnie 30.374 osoby były członkami Gestapo. Historycy oceniają, że zakończenie II wojny światowej przeżyło nie mniej niż 25.000 funkcjonariuszy Gestapo, a więc zdecydowana większość. I tu pojawił się problem dla tych, którzy byli częścią Tajnej Policji Państwowej. Podpisanie aktu kapitulacji III Rzeszy stało się dla nich początkiem wielkiej niewiadomej.

Wnętrze siedziby Gestapo w Berlinie, rok 1934.
   Byli funkcjonariusze Gestapo nie wiedzieli co przyniesie każdy kolejny dzień. Jakie będzie nastawienie do nich ze strony aliantów? Jakie stanowisko najlepiej będzie zając w nowym, powojennym niemieckim społeczeństwie? Czy otrzymają drugą szansę? Czy będzie możliwa kontynuacja ich karier? Podobnych pytań było znacznie więcej. Wiedzieli, że kwestią czasu było, aby bezmiar ich zbrodni wyszedł na światło dzienne.

   W roku 1946, wskutek wyroku Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze, Gestapo zostało uznane za organizację przestępczą, winną ludobójstwa i zbrodni wojennych. Proces norymberski, a zwłaszcza późniejszy wyrok śmierci wydany na  ich byłego szefa – Ernsta Kaltenbrunnera stał się jednoznacznym sygnałem dla wszystkich byłych członków Tajnej Policji Państwowej. Zaczęli bać się tego, że wkrótce oni sami zostaną potraktowani jak zwykli przestępcy, staną przed sądem, a potem na szubienicy. Nie rozumieli tego, gdyż większość Gestapowców w ogóle nie czuła się winna. Tylko niewielka grupa z nich miała poczucie winy.

   Aby uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje zbrodnie, większość zbrodniarzy wybrało formę zbiorowej ucieczki. Wśród chaosu błądzących uciekinierów, pozbawionych dachu nad głową ofiar bombardowań oraz powracających z frontu żołnierzy bardzo łatwo było się ukryć. Równie łatwo można było otrzymać fałszywe dokumenty, by ze zmienioną tożsamością ukryć się z dala od „łowców nazistów”. Książka „Gestapo po roku 1945” w bardzo szczegółowy, czasami wręcz drobiazgowy, przedstawia wszystko to, co stało się z członkami Gestapo po zakończeniu się II wojny światowej. Jak odnaleźli się i zachowywali w okresie powojennym? Jak potraktowało ich niemieckie społeczeństwo? Jaki obraz wytworzyło? Jak podchodziły do nich instytucje prawne? Czy ich zbrodnie doczekały się rzetelnego wyjaśnienia i osądzenia?

Ernst Kaltenbrunner (1903-1946),
ostatni szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa
Rzeszy (RSHA), któremu podlegało Gestapo.
Zdjęcie wykonane podczas procesu zbrodniarzy
wojennych w Norymberdze.
    Oto główne pytania stawiane przez autorów tej wielowątkowej książki „Gestapo po roku 1945”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Replika. Piętnastu uznanych badaczy (Andrej Angrick, Jochen Böhler, Bernhard Brunner, Martin Cüppers, Akim Jah, Jan Kiepe, Peter Klein, Stephan Linck, Klaus-Michael Mallmann, Jürgen Matthäus, David M. Mintert, Jacek Andrzej Młynarczyk, Gerard Steinacher, Stephen Tyas oraz Annette Weinke) pod redakcją Mallmanna i Angricka stara się na nie odpowiedzieć, opierając się na losach konkretnych członków Gestapo. Bazując na ich przykładach, autorzy wykazują pewne tendencje. Wskazują tych, którzy spokojnie funkcjonowali po wojnie w społeczeństwie, jak i tych, których więziono i po wyrokach zabito.

   Pierwsza cześć tej obszernej (ponad 460 stron) książki poświęcona jest karierom byłych funkcjonariuszy Gestapo, takich jak Walter Rauff, Horst Kopkow, Ludwig Hahn czy Hans Schumacher. Gerard Steinach przedstawił zamorskie drogi ucieczek zbrodniarzy, Bernhard Brunner odpowiedział na pytanie, dlaczego udowodniony udział w zbrodniach wojennych nie był w Republice Federalnej Niemiec żadną przeszkodą dla kariery. Doktor nauk humanistycznych Jacek Andrzej Młynarczyk przedstawił pokrętne tryby niemieckiego wymiaru sprawiedliwości na przykładzie powojennych losów Dr Ludwiga Hahna.

   Część druga ukazuje sytuacje powojenne, uwarunkowania społeczne i polityczne, w których znaleźli się byli gestapowcy. Największy nacisk kładzie na niemożność wyegzekwowania odpowiedzialności, zwłaszcza od ludzi często powiązanych mocno z rożnymi instytucjami powojennymi. Tu też padają konkretne nazwiska: Otto Bradfisch czy Albert Rapp. Czytelnicy poznają także niecodzienne przypadki aresztowań byłych członków Gestapo, dokonanych przez ich dawnych towarzyszy, którzy już jako policjanci próbowali zmazać swoje winy. Poza tym dziwne przypadki niejasnych amnestii i blokowanie postępowań karnych przeciwko byłym członkom Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. To wszystko pokazuje jak niechętne były niemieckie próby rozliczenia się ze swoją własną zbrodniczą przeszłością.

Zrekonstruowany pokój przesłuchań Gestapo.
(Mauzoleum Walki i Męczeństwa w Warszawie).
   Część trzecia dotyczy konsekwencji wchłonięcia członków Gestapo przez społeczeństwo oraz obrazów tej instytucji kreowanych w powszechnej świadomości, np. przez media. Na przykładzie Gerharda Schmidta, byłego pracownika berlińskiej placówki Gestapo, poznamy wszystkie fortele, jakimi posługiwali się niemieccy zbrodniarze przy tak przyziemnych czynnościach, jak próby wyłudzeń zasiłków  socjalnych. Bezczelność byłych członków Gestapo nie znała granic. Wybielanie własnych życiorysów przychodziło im zadziwiająco łatwo.

   Kilkadziesiąt lat po wojnie nikt z nich nie pamiętał o tym, czym zajmowali się podczas wojny. Mało tego, większość Niemców bez mrugnięcia okiem zaprzeczała, aby miała cokolwiek wspólnego ze zbrodniami popełnionymi przez Gestapo. Nikt już nie  był dobrowolnym członkiem tej organizacji, ponieważ wszystkich wcielono do Gestapo siłą i przymusem. Niewielu słyszało o deportacjach Żydów, a już na pewno nikt nie brał w nich czynnego udziału. W końcu wszyscy jednym głosem twierdzili, że byli nikim innym, jak tylko ofiarami hitlerowskiej tyranii.

   Ostatnim aspektem poruszonym w książce „Gestapo po roku 1945. Kariery, konflikty, konteksty” jest obraz Tajnej Policji Państwowej utrwalony w filmach i serialach telewizyjnych. Często był to wizerunek po prostu fałszywy. Wszelkie próby wybielania niemieckich zbrodni i unikania odpowiedzialności ludzi, którzy byli czynnymi sprawcami wszelkich okrucieństw nie udały by się, gdyby nie fakt ogólnego przyzwolenia niemieckiego społeczeństwa na takie próby.

   Książka „Gestapo po roku 1945. Kariery, konflikty, konteksty” z całą pewnością może stać się lekturą obowiązkową dla wszystkich miłośników powojennej historii. Można jedynie żałować, że brak w polskim wydaniu zdjęć, ilustrujących omawiane w niej wydarzenia. Jednak niezwykle ciekawy materiał, opisany w bardzo przystępny sposób oraz obszerność zawartych w książce informacji potrafi zrekompensować brak fotografii. Jako dodatek, na końcu książki czytelnicy znajdą wykaz skrótów, indeks osób i nazw miejscowości oraz notki biograficzne wszystkich autorów.

Klaus-Michael Mallmann, Andrej Angrick
„Gestapo po roku 1945. Kariery, konflikty, konteksty”
ISBN: 978-83-7674-615-9
Liczba stron: 464
Okładka: Miękka
Wymiary: 147 x 205 mm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz