Piękne, zmysłowe, seksowne i uwodzicielskie a przy tym szalenie niebezpieczne. Potrafiły wydobyć od mężczyzn ich największe tajemnice i zmusić ich do podjęcia każdej decyzji. Czułe i namiętne kochanki, które w mgnieniu oka, bez skrupułów potrafiły zabijać z zimną krwią. Świat wywiadu to nie wyłącznie męska domena. Kobiety często potrafiły być lepszymi i skuteczniejszymi szpiegami niż przedstawiciele płci brzydszej. Przemysław Słowiński książce „Kobiety wywiadu” przedstawia sylwetki kilkunastu zabójczych piękności, którym nie był w stanie oprzeć się żaden mężczyzna.
Wykorzystywanie seksu przez kobiety w celu osiągnięcia określonego celu stare jest tak, jak stare jest samo szpiegostwo. Już Babilończycy, Egipcjanie, Żydzi i Rzymianie doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że nic tak nie rozwiązuje męskich języków, jak kontakty z pięknymi kobietami. Nawet w Biblii znaleźć można historię siłacza Samsona, który uległ uwodzicielskiej Dalili i zdradził jej swój sekret, dzięki któremu posiadał nadludzką moc. Jak się to skończyło? Kiepsko dla samego zainteresowanego.
Krystyna Skarbek, ulubiony szpieg Churchilla. |
Do dnia dzisiejszego niektórzy mężczyźni nie wyciągnęli wniosków z błędów popełnianych przez swoich przodków. Wciąż z łatwością wpadają w pułapki zastawione przez służby wywiadowcze z całego świata. W myśl zasady, że szpiegostwo nie jest zabawą grzecznych ludzi, bez mrugnięcia okiem wykorzystywano piękne kobiety w politycznych i wojennych grach. Zbliżyć się do wroga, posiąść jego umysł i serce, wykorzystać. I jak gdyby nigdy nic przejść do następnego zadania. Powstały nawet specjalne ośrodki szkoleniowe, które miały za zadanie przygotować agentki do pracy w terenie. Z takich szkół słynęli głównie Rosjanie (Ośrodek Wierchnoje). Jedna z bohaterek książki „Kobiety wywiadu”, Rosjanka Anna Chapman z wyróżnieniem skończyła taki „uniwersytet uwodzenia”. Ale kobieta-szpieg to nie tylko seks.
Powodów dla których kobiety decydowały się korzystać ze swojego seksapilu w kontaktach z wrogiem było w historii wiele. Jedne działały z pobudek czysto patriotycznych, inne gnały pędzone pragnieniem przeżycia niezwykłej przygody. Czasami jedyna motywacją bywały wyłącznie pieniądze. A nawet zemsta młodej wdowy. Przemysław Słowiński zabiera czytelników w podróż śladami najlepszych i najskuteczniejszych agentek wywiadu. Podróż, którą zaczyna w roku 1795, gdy na świat przyszła Katarzyna Rzewuska. Ta carska agentka dla osiągnięcia celu potrafiła rozkochać w sobie zarówno Balzaca, jak i naszego wieszcza Adama Mickiewicza. Jej wdziękom uległ również Aleksander Puszkin. Stosowała wszelkie prowokacje i szantaże. Nie miała też żadnych oporów przez niszczeniem polskich patriotów. Nie wahała się szkodzić nawet własnej rodzinie.
Rosjanka Anna Chapman, czyli Anna Wasiljewna Kuszczenko. Szpieg, który został celebrytą. |
Książka zawiera historie kobiet znajdujących się często po dwóch stronach barykady - bohaterek i zdrajczyń. Jednak często granica między dobrem a złem była czysto umowna. Każda z opisanych tu „Kobiet wywiadu” (Wydawnictwo Fronda) zasłużyła z całą pewnością na osobną książkę. Polka Krystyna Skarbek za swoje brawurowe misje w wielu krajach podczas II wojny światowej otrzymała najwyższe odznaczenia. Jedyna cichociemna Elżbieta Zawacka stała się wzorem odwagi i patriotyzmu. Kolejną Polką, która spotkamy jest Izabela Horodecka, znana jako „Teresa od wyroków”, która wzięła udział w 23 akcjach likwidacyjnych AK.
Dla wielu czytelników spora niespodzianką może być rodziła poświęcony legendarnej „Coco” Chanel. Twórczyni „małej czarnej”, która wszystkim kojarzy się głównie z modą podczas II wojny światowej była agentką niemieckiego wywiadu i jawną antysemitką. I choć francuski ruch oporu wydał na nią wyrok śmierci, kobieta nigdy nie odpowiedziała za swoje czyny.
Słowiński rozprawia się także z mitem Margarethy Zelle, którą świat zapamiętał jako Mata Hari. Okazuje się, że wbrew legendzie nie była ona ani dobra tancerką, ani dobrym szpiegiem. Podobnych smaczków i ciekawostek jest w książce znacznie więcej.
Mathilde Carre, Violette Szabo, księżniczka Noor Ynayat Khan, Helena Mathea-Służewska, Zofia Rapp, Benita von Falkenhayn – każda z nich była inna i każda jedyna w swoim rodzaju. Podejmowały się najbardziej niebezpiecznych zadań i gotowe były na wszystko, aby swoją misję ukończyć z powodzeniem. Choć kochały życie, każdego dnia ocierały się o śmierć. Nie bały się jej. Właściwie to nie bały się niczego. Ich uroda odgrywała bardzo ważną rolę i one były świadome swojej siły. Doskonale wiedziały jak jej użyć...
Dzieje tych kobiet nie są dziś tak znane jak powracających z wojny bohaterów. Nie były obsypywane zaszczytami. Były przecież szpiegami. Kimś, kto poświęca się w tajemnicy, zawsze ryzykując swoje zdrowie lub życie. Kimś, kogo przełożeni starali się za wszelką cenę przykryć milczeniem. Ukryć gdzieś najdalej i zapomnieć. Dziś Przemysław Słowiński w książce „Kobiety wywiadu” wydobywa te kobiety z ukrycia, aby ich historia mogła zostać opowiedziana. I zapamiętana…
Przemysław Słowiński
„Kobiety wywiadu”
Wydawnictwo Fronda, 2018
ISBN: 978-83-8079-367-5
Liczba stron: 334
Okładka: Twarda
Wymiary: 165 x 230 mm
ok
OdpowiedzUsuń