niedziela, 17 listopada 2013

Świat w ruinach - Čachtice (Słowacja)

  Nad miejscowością Čachtice, w zachodniej Słowacji, wznoszą się ruiny jednego z najbardziej tajemniczych grodów w Karpatach – słynnego Cachtickiego zamku (słowac. "Čachtický hrad", węgier. "Csejte vára"), dawnej siedziby "krwawej" Elżbiety Báthory. Mroczne legendy przyciągają tam każdego roku wielu turystów z całej Europy, żądnych zobaczenia na własne oczy tego, co pozostało po siedzibie sławnej hrabiny...





Komputerowa rekonstrukcja zamku.
Tak prawdopodobnie wyglądał w XVI wieku.
  Cachtickie wzgórze zamkowe było zamieszkane już w epoce przedhistorycznej. Świadczą o tym znaleziska wielu przedmiotów, wykopanych bezpośrednio na dziedzińcach zamku i przy murach obronnych. Zamek został zbudowany w pierwszej połowie XIII wieku, a jego zadaniem było zapewnienie ochrony na węgierskiej granicy. W roku 1273 został zdobyty przez króla czeskiego - Przemysła Ottokara II i poważnie zniszczony. Pierwsza wzmianka pisemna o zamku pochodzi z 1276 roku, gdy zamek należał do królewskich twierdz pogranicznych. Przez krótki okres należał również do Matúša Čáka Trenczyńskiego. W 1392 roku jego właścicielem został Ctibor ze Ctiboríc. Po nim zamek często zmieniał swoich właścicieli, został też powiększony, a w roku 1569 stał się własnością rodu Nádasdy.



Elżbieta Báthory (1560-1614)
Najsłynniejsza właścicielka Cachtic. Jedyny portret 
namalowany za jej życia, jaki przetrwał do naszych
czasów. Został skradziony i zaginął w latach 90. XX w.
   Sześć lat później, 8 maja 1575 roku, Ferenc Nádasdy poślubił hrabinę Erzsebet Báthory (Elżbieta Báthory) a w prezencie ślubnym podarował jej zamek w Czachticach (ówczesne Węgry), wraz z kilkunastoma pobliskimi wsiami. Warownia chroniąca granice z Węgrami została przekształcona w znacznie większe gotyckie zamczysko, ale Elżbieta spędzała tu mało czasu, gdyż zamek był bardzo skromnie urządzony, zimny i nie nadawał do zamieszkania, zwłaszcza w okresach zimowych. Podczas gdy jej mąż walczył na wojnach z Turkami, Elżbieta podróżowała po kraju odwiedzając swoich krewnych. Gdy w 1604 roku zmarł Ferenc Nádasdy, wróciła na stałe do Cachtic. Wtedy to zamek został przebudowany i zyskał nowy, renesansowy wygląd i bogate wyposażenie.

   To właśnie od tego czasu zaczęły pojawiać się niepokojące wieści dotyczące tego, co dzieje się na zamku. W okolicy miały ginąć dziewczęta z pobliskiej wioski, a te, które szły na służbę do hrabiny już nie wracały do domu. Pojawiły się plotki, że Elżbieta lubuje się w wymyślnych torturach, a w celu zachowania młodości kąpie się we krwi porywanych dziewcząt. W 1610 roku zamek odwiedziły zaalarmowane władze, a na miejscu znaleziono ciała kilku brutalnie zamordowanych kobiet. Za winnych tych zabójstw uznano osoby z najbliższego otoczenia Elżbiety i skazano je na śmierć a ją samą uwięziono w zamku, gdzie w zamknięciu i osamotnieniu spędziła ostatnie trzy lata swojego życia. O srogości warunków, w jakich ją więziono miał świadczyć fakt, że jedzenie podawano jej przez niewielki otwór w ścianie. Elżbieta Báthory zmarła w 1614 roku i została pochowana w Cachticach. Jednak mieszkańcy, którzy szczerze nienawidzili i zarazem bali się morderczej hrabiny zażądali usunięcia jej ciała złożonego w miejskim kościele. Pochowano ją ponownie w Nagyecsed, w północno-wschodnich Węgrzech, gdzie znajdowała się rodowa siedziba rodziny Báthory. Tyle mówi nam legenda, jednak wciąż proces hrabiny wzbudza wiele kontrowersji. Dziś z całą pewnością można stwierdzić, że wszystkie dowody przeciwko Elżbiecie zostały sfałszowane przez jej kuzyna a zarazem palatyna Węgier, Jerzego (György) Turzo, który w porozumieniu z Królem Węgier, Matiasem II, i rodem Habsburgów, dla których hrabina była "solą w oku". Proces miał jedynie na celu pozbycie się wpływowej kobiety i podzielenie jej ogromnego majątku. Plan oczernienia Elżbiety powiódł się i dzięki temu, została ona zapamiętana przez potomnych (zupełnie niesłusznie) jako najokrutniejsza morderczyni w dziejach...




Zdjęcie z roku 1915.
   W roku 1708 twierdza została zdobyta przez wojska Franciszka II Rakoczego, kierującego zbrojnym powstaniem na Węgrzech. Podupadający już wówczas zamek został przekształcony w więzienie lecz niedługo po tym został splądrowany i spalony przez wycofujące się wojska powstańcze. Od tamtego czasu pozostaje w ruinie, a legenda „tajemniczego grodu w Karpatach“ i jego najsłynniejszej właścicielki jest wciąż żywa. Obecnie miejsce stanowi nie tylko inspirację dla kolejnych legend, ale często także plan filmowy - to własnie tutaj nakręcono kilka scen z filmu "Ostatni smok" ("Dragonheart" 1996), a także niektóre sceny z filmu "Bathory" (2008), opowiadającego o prawdziwych losach Elżbiety i próbującego wyjaśnić przyczyny powstania "krwawej" legendy o "Pani na Cachticach"...


   W miasteczku u podnóża zamku znajduje się późno renesansowy pałac "Draškovičovský kaštieľ" z XVII wieku, w którym można zobaczyć wiele pamiątek związanych z historią zamczyska i jego "krwawą" właścicielką.

Pamiątki po Elżbiecie Báthory ze zbiorów muzeum w Cachticach.

   Obecnie zamek jest zamknięty dla zwiedzających, ponieważ w roku 2012 rozpoczęto tam prace, mające na celu odrestaurowanie ruin i zabezpieczenie ich przed dalszym niszczeniem. Z tej okazji pracę rozpoczęli również archeolodzy, którzy podczas wykopalisk natrafili na monety z XVI wieku, a także rzeczy codziennego użytku i fragmenty porcelanowej zastawy stołowej, które należały prawdopodobnie do Elżbieta Báthory. Remont trwać będzie do czerwca 2014 roku i właśnie wtedy zostanie ponownie otwarty dla wszystkich tych, którzy zafascynowani są tajemniczą historią zamku w Cachticach...

Makieta w parku miniatur. Tak prawdopodobnie wyglądał zamek z czasów, kiedy mieszkała w nim Elżbieta Báthory.


Powiązany artykuł:

Zobacz także:




4 komentarze:

  1. kolejny ceikawy post, trafiłam tu z wykopu i będę wpadać częściej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny ciekawy wpis, przeczytałam, już chyba wszystkie i czekam z niecierpliwością na kolejne. Szczerze zainteresowała mnie historia hrabiny Elżbiety Báthory, żywię nadzieję, że i o niej powstanie wpis.

    Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe artykuły jeżeli chodzi o Elżbietę Batory to był to zdecydowanie spisek , Turzo słabo urodzony zakompleksiony nie odnoszący właściwie żadnych własnych sukcesów i jeszcze miałby znieść inteligentną piękną kobietę ktoraprzycmila i która powazani w przeciwieństwie do niego, bez dwóch zdań był słaby bo niedługo po niej zmarł bez niej życie jego nie miało sensu wydaje mi się ze zmarł ze zgryzoty bo nie dostał czego chciał spadek Elżbiety a w dodatku Węgry zostały otwarte dla Habsburgów nie miał ich kto bronicstaly się słabym państwem zrozumiał być może swój błąd i nie umiał żyć a król co to za krok Maciej II który był nieudolny i ciamajdoeaty patrzył tylko jak wyjść obronną ręką z długów poza tym miał mniej ziem niż rodzina Batory spisek bym powiedziała na skalę światową i nie wydaje mi się aby każdy inny mógł przebić ten.kobiety miały bardzo ciężko mądre kobiety teraz zresztą teza tamte czasy to szowinistycznw lata bo nawet sama Elżbieta I królowa Angli miała niełatwo ale ona była królowa ibze śliwkami inaczej sobie radziła i z tegoż powodu nie wyszła z mąż by nie oddać władzy jakiemuś nieudaczników a Elżbieta Batory była Hrabina i nie miała takiej władzy bo wtedy Turzo stracił by głowę w istocie na szagociw i taki byłby jego koniec. A ja jeśli można dodam że fajnie bylboby jakby na blogu były dodawane mapki przez gdzie smakowały się chachcice na Węgrzech i teraz gdzie smakują się na Słowacji obecne położenie dla turystów super pomoc pozdrawiam ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam za piownię pisałam wcześniej z telefonu a on czasami wybierał pisownię i stąd sliwkami zamiast spiskami czy tez smakują a powinno być znajdują , czy chachcice zamiast Czachcice, krok - król, szagocie- szafocie. Blpg b ciekawy historia b interesująco przedstawiona pozdrawiam ewa

    OdpowiedzUsuń