niedziela, 15 grudnia 2019

Zagrożone dziedzictwo - Leszek Adamczewski

   Skarby kultury od wieków kradziono, ukrywano, ale i odzyskiwano. Wiele z nich w mniej lub bardziej tajemniczych okolicznościach zaginęło bądź zostało zniszczonych i to nie tylko podczas wojny. Gdy jedne zabytki znikały, inne wracały na swe dawne miejsce. Leszek Adamczewski w swojej książce „Zagrożone dziedzictwo. Zaskakujące losy zabytków na krętych ścieżkach XX wieku” wyrusza tropem pasjonujących historii o zaginionych dziełach sztuki, sięgając w przeszłość zarówno tę dalszą, jak i zupełnie nam bliską. W sposób niezwykle barwny przedstawia owe zagmatwane, nierzadko tragiczne losy polskich zabytków i skarbów kultury.


   Wraz z końcem krwawych walk na frontach drugiej wojny światowej, rozpoczęła się dla Polaków walka kolejna. Choć tym razem bez ofiar, bólu, cierpienia fizycznego i śmierci – walka ta z całą pewnością była nie mniej trudna. Była to walka o ocalenie i odzyskanie cennych dzieł sztuki, stanowiących polskie dziedzictwo narodowe. A czas uciekał…

Oryginalna Bursztynowa Komnata na zdjęciu z roku 1917.
Gdzie znajduje się dzisiaj? A może zostało zniszczona?
Leszek Adamczewski ma swoją własną teorię na ten temat...
   Zarówno podczas niemieckiej i sowieckiej okupacji, jak i tuż po zakończeniu działań wojennych Polskę plądrowano i okradano z najcenniejszych dóbr – nie tylko tych o wartości materialnej, ale i historycznej. Z jednej strony niemieckie oddziały, które pod osłoną nocy w pakowały ciężkie skrzynie i wywoziły je w nieznanych kierunku. Z drugiej strony „oddziały trofiejne” – specjalne grupy Armii Czerwonej, często korzystające z wprowadzonego przez siebie „prawa wojennego” oraz radzieccy żołnierze działający na własną rękę, traktujący każdy napotkany przez siebie wartościowy przedmiot jako „dobro zdobyczne”. W tej nierównej walce Polacy stali na straconej pozycji. Mimo wszystko polscy historycy, badacze, muzealnicy i znawcy sztuki, często z narażeniem własnego życia, robili wszystko, aby odzyskać te dzieła sztuki, które w wojennej zawierusze nie zostały zniszczone. Ta trudna walka trwa do dzisiaj i choć szanse na odnalezienie zrabowanych i ukrytych polskich skarbów z roku na rok wydają się być coraz mniejsze, wielu ludzi nie ustaje w wysiłkach, by je odkryć i ocalić.

   Leszek Adamczewski jest cenionym polskim pisarzem i dziennikarzem. Od wielu lat niestrudzenie tropi kolejne zagadki i tajemnice drugiej wojny światowej. Niedawno w książce „Katastrofy. Zapomniane i przemilczane tragedie w powojennej Polsce” po raz pierwszy odszedł w swych dociekaniach poza ramy drugiej wojny światowej. Podobnie jest i tym razem. „Zagrożone dziedzictwo. Zaskakujące losy zabytków na krętych ścieżkach XX wieku” (Wydawnictwo Replika) porusza pasjonujące dzieje utraconych przez Polskę zabytków, których zaginięcie ma swój początek podczas wojennej okupacji, ale często ich rozwiązanie osadzone jest w latach już powojennych. I to nie tylko w czasie trwania PRL-u, ale nawet teraz, ponad siedem dekad od zakończenia wojny, w czasach wolnej już Polski – nam współczesnej – niektóre z zagadek doczekują się swojego rozwiązania. Ze skutkiem różnym. Czasami na jaw wychodzą tragiczne wieści o bezpowrotnej utracie wyjątkowo cennych dzieł. Są też jednak i pozytywnie zakończone historie – niektóre skarby wracają na swoje dawne miejsce w muzealnych gablotach polskich zbiorów.

Obraz Petera Paula Rubensa „Zdjęcie z krzyża”
z roku 1617 zdobił ołtarz główny w kościele
świętego Mikołaja w Kaliszu do roku 1973.
Nie ma dziś pewności, czy obraz został
zniszczony, czy skradziony?
   Zarówno o tych smutnych, jak i o szczęśliwych losach polskich dzieł sztuki pisze w swojej książce Leszek Adamczewski. I powiedzieć, że robi to w sposób niezwykle interesujący – to jakby nic nie powiedzieć. Charakterystyczny dla niego, gawędziarski styl narracji, nie pozwala czytelnikom oderwać się od lektury. Ci, którzy zetknęli się już z jego wcześniejszymi książkami, nie będą zawiedzeni także teraz. Bez zbędnych dłużyzn, ale zawierając wszystkie niezbędne fakty Leszek Adamczewski snuje opowieść o utracie naszego narodowego dziedzictwa. I o próbach jego odzyskania, często desperackich.

   Podzielona na dwadzieścia rozdziałów książka, każdą kolejną cześć poświęca innemu dziełu sztuki. Autor przemierza całą Polskę, często osobiście odwiedzając opisywane przez siebie miejsca. Wchodzi do bunkrów i schronów, penetruje ruiny dawnych budowli i małe, zapomniane wioski, gdzieś daleko od głównych dróg. Jest wszędzie tam, gdzie można znaleźć choć najmniejszy ślad polskich skarbów. Z wielu często niepasujących elementów układanki, próbuje stworzyć całość, która dać może czytelnikom odpowiedź na pytanie – gdzie podziały się wywiezione przez Niemców i Rosjan muzealne artefakty. Tam, gdzie nie ma twardych dowodów, Leszek Adamczewski nad wyraz trafnie snuje własne domysły, oparte jednak na wiarygodnych źródłach. Nie ma tu miejsca na fantastyczne bajdurzenia i liczne teorie spiskowe. „Zagrożone dziedzictwo” to rzetelna praca podlana sosem reportażowego stylu, bardzo przystępnego dla wszystkich czytelników – nawet tych, którzy po książki z dziedziny literatury faktu sięgają sporadycznie lub do tej pory wcale.

   Bez najmniejszych wątpliwości autor rozprawia się z legendami i mitami na tematy, które od wielu lat elektryzują opinię publiczną. Także tymi nie związanymi z polskimi ziemiami. Czytelnicy dowiedzą się zatem, co tak naprawdę stało się z Bursztynową Komnatą i dlaczego Leszek Adamczewski nie będzie jej już szukał. Przyjrzymy się również losom złotego skarby Troi, który zniknął z Niemiec wraz z wyjeżdżającymi stamtąd żołnierzami radzieckimi.  Poznamy też prawdę o osobach odpowiedzialnych za zniszczenie dużej części naszego dziedzictwa. Sporo miejsca – nie mogło być inaczej – autor poświęca sowieckim brygadom „trofiejnym”, które nie tylko kradły i wywoziły z Polski dzieła sztuki, ale czasem po prostu je bezmyślnie niszczyły.

Leszek Adamczewski - poznański pisarz i dziennikarz.
   Historia rabowanych dzieł sztuki trwa dalej. Powojenne losy zabytków są nie mniej emocjonujące. Tajemnicze zniknięcie obrazu Fridy Kahlo, kradzież i zniszczenie relikwiarza Świętego Wojciecha czy niezwykły przypadek kradzieży obrazu Claude’a Moneta dokonany przez zupełnego amatora – o tych i o innych historiach opowiada w swojej książce Leszek Adamczewski. Swoje opowieści ilustruje wieloma archiwalnymi fotografiami, często pochodzącymi z jego prywatnej kolekcji. Prezentuje czytelnikom także wiele interesujących cytatów znalezionych zarówno w dokumentach z miejskich archiwów, jak i w dawnych artykułach z miejscowej prasy. Powołuje się też na liczną bibliografię, która z pewnością okaże się pomocna wszystkim tym, którzy po lekturze „Zagrożonego dziedzictwa” postanowią temat rabowania i niszczenia polskich skarbów zgłębić jeszcze bardziej.

   Leszek Adamczewski nie ryzykuje podania ogólnej liczby, ile poszukiwanych od czasów drugiej wojny światowej dzieł sztuki, dziś często uważanych za bezpowrotnie stracone, zdobi obecnie prywatne domy i mieszkania. Na pewno jest to liczba niemała. Czy gdzieś głęboko w czyjejś piwnicy lub garażu znajdują się teraz zaginione muzealne eksponaty? Z całą pewnością tak. Czy ich właściciele są świadomi ich wartości materialnej lub historycznej? Pewnie nie wszyscy. Czy obrazy, rzeźby i inne dzieła sztuki wrócą kiedyś na swoje dawne miejsce w muzealnych gablotach? Pytanie to pozostanie otwarte tak długo, jak długo żyć będzie nadzieja, że w jakiś cudowny sposób uda się te skarby odnaleźć…

Jednym z patronów medialnych książki jest W mroku historii

Leszek Adamczewski
„Zagrożone dziedzictwo. Zaskakujące losy zabytków na krętych ścieżkach XX wieku”
ISBN: 978-83-66217-85-0
Liczba stron: 304
Okładka: Twarda z obwolutą
Wymiary: 165 x 240 mm

2 komentarze: