W Niemczech, wśród swoich przełożonych, Alfred Naujocks miał opinię człowieka, który podejmie się nawet najbardziej ryzykownego zadania bez mrugnięcia okiem. Przez wielu nazywany był desperatem, bandytą i łajdakiem. To właśnie on zorganizował zaplanowaną akcję pozorowanego ataku na radiostację w Gliwicach, który dzień później posłużył jako pretekst do napaści Niemiec na Polskę. Florian Altenhöner w książce „Człowiek, który rozpętał II wojnę światową” charakteryzuje życie Naujocksa bez jakichkolwiek upiększeń, widząc w nim jednego z największych niemieckich zbrodniarzy wojennych…
Dzień przed zbrodniczą napaścią hitlerowskich Niemiec na Polskę, 31 sierpnia 1939 roku SS-Sturmbannführer (major) Alfred Naujocks jako szef grupy dywersyjnej brał udział w prowokacji gliwickiej. Funkcjonariusze SD, udając powstańców, napastnicy przez tylne drzwi i bez przeszkód dotarli do sali nadajnika. Po trwających ponad 10 minut poszukiwaniach zmuszono załogę do wydania mikrofonu. Wchodzący w skład grupy Naujocksa lektor zaczął czytać po polsku kilkuminutowy komunikat. Do radiosłuchaczy dotarło jednak tylko 9 wyrazów: „Uwaga, tu Gliwice. Radiostacja znajduje się w polskich rękach…”. Następnie radio zamilkło.
Alfred Naujocks jesienią 1944 roku, tuż po dostaniu się do alianckiej niewoli. |
Oddział Naujocksa opuścił budynek radiostacji zaledwie po kwadransie, pozostawiając po sobie tylko jedną ofiarę śmiertelną – pochodzącego z Górnego Śląska polskiego działacza plebiscytowego i powstańca Franciszka (Franza) Honioka. Alfred Naujocks osobiście zastrzelił mężczyznę, a fakt ten ujawniono dopiero po śmierci Naujocksa.
Jako dowodzący prowokacją gliwicką Alfred Naujocks jest uważany przez niektórych historyków za tego, który osobiście przyczynił się do wybuchu II wojny światowej. Akcja gliwicka była jednak tylko jedną z 21 podobnych dywersji mającą na celu uzasadnić atak III Rzeszy na Polskę i tym samym wszcząć wojnę. Nie zmienia to faktu, że następnego dnia po ataku na radiostację – 1 września 1939 roku rozpoczęła się druga wojna światowa.
Tytuł książki Floriana Altenhönera jest trochę mylący, co zresztą przyznaje sam autor. Prawdą jest, że ani fikcyjny napad na radiostację w Gliwicach nie był bezpośrednią przyczyną wybuchy wojny, ani Naujocks nie był pomysłodawcą tej prowokacji. Tytuł ma jednak wymiar symboliczny, gdyż to właśnie gliwicka prowokacja miała być usprawiedliwieniem dla Adolfa Hitlera. I to usprawiedliwieniem, które świat miał gładko zaakceptować. Sam Naujocks wydał po wojnie swoje wspomnienia pod tytułem „Ten, który rozpoczął wojnę”. Ze swojej wojennej kariery był dumny do końca swych dni…
Książka „Człowiek, który rozpętał II wojnę światową”, która ukazała się w Polsce nakładem Wydawnictwa Replika, ma swój o wiele bardziej pasujący podtytuł – „Alfred Naujocks – fałszerz, morderca, terrorysta”. Dokładnie taki był człowiek, którego niemieccy przełożeni nazywali bandytą i łajdakiem. Jego relacje z najwyższymi dowódcami SS, takimi jak Reinhard Heydrich, Heinrich Müller, Ernst Kaltenbrunner, Gottlob Berger, Walter Schellenberg, a nawet Heinrich Himmler zawsze opierały się na szczególnym zaufaniu, którym Alfred Naujocks był obdarzany. Udział Naujocksa we wszystkich akcjach przeprowadzonych w latach 1934-1944 był drobiazgowo ukrywany – nigdy jego nazwisko nie pojawiło się w prasowych artykułach.
Radiostacja gliwicka. Część budynku, przez który do środka dostał się oddział dowodzony przez Alfreda Naujocksa. |
W roku 1944 Naujocks poddał się Amerykanom, którzy traktowali go jako prawdopodobnego zbrodniarza wojennego. Według jego zeznań w norymberskim sądzie powojennym, atak w Gliwicach był wykonany przez Sicherheitsdienst (SD) pod bezpośrednim rozkazem Heydricha i Heinricha Müllera – szefa Gestapo. Osadzony w obozie dla zbrodniarzy wojennych w Norymberdze, uciekł stamtąd w 1946 po informacji, że Polacy starają się o jego ekstradycję. Ukrywał się w Niemczech Zachodnich. Przebywając na wolności, zajmował się biznesem w Hamburgu. Opublikował też opowieść o swojej tajnej karierze „Ten, który rozpoczął wojnę”. Bywał oskarżany o powiązania z organizacją ODESSA i przemyt byłych zbrodniarzy do Ameryki Łacińskiej. W 1965 został ponownie aresztowany. Śledztwo w jego sprawie prowadziła prokuratura w Hamburgu, jednak Naujocks zmarł w następnym roku.
Florian Altenhöner przyznaje, że choć Naujocks pozostawił po sobie krwawy ślad w historii drugiej wojny światowej, a informacje o akcjach przez niego przeprowadzanych trafiały na pierwsze strony wojennych gazet, to sam tej historii nie tworzył. Wbrew temu, co sądził zarówno sam Naujocks, jak i wielu niemieckich historyków, nie był on człowiekiem, który rozpętał wojnę.
„Człowiek, który rozpętał II wojnę światową. Alfred Naujocks – fałszerz, morderca, terrorysta” to udana próba przedstawienie biografii potrójnej tego niemieckiego zbrodniarza. Pierwsza to życiorys człowieka, który w swojej młodości niczym szczególnym się nie wyróżniał. Poza jednym – gorliwie wierzył w narodowy socjalizm proponowany Niemcom przez Adolfa Hitlera i NSDAP. Drugi obraz tej biografii to szlak niezwykłej kariery w SD, pełnej zarówno wzlotów, jak i bolesnych upadków. Ostatni wątek stanowią powojenny próby kreowania się Naujocksa na osobę medialną w swojej ojczyźnie. Wymiar sprawiedliwości przypomniał sobie o zbrodniarzu dopiero w połowie lat 60. XX wieku. Zbyt późno.
Alfred Naujocks (1938/1939). |
Autor kreśli życiorys zbrodniarza w sposób wyważony, ale prawdziwy. Nie sili się na powielanie legend i plotek. Nie przypisuje mu też czynów, na popełnienie których brak jest dostatecznych dowodów. Bezsprzecznie Florian Altenhöner widzi w nim jednego z największych niemieckich zbrodniarzy wojennych. Obok biografii Naujocksa, czytelnicy dostają również możliwość poznania bardzo ciekawie opisanych kulis działania agentów SD. To w jaki sposób prowadzono tajne operacje i jak wprowadzano zamęt w szeregach organizacji działających przeciwko III Rzeszy dla wielu czytelników przypominać będzie scenariusze najlepszych filmów wojennych lub szpiegowskich. To jednak nie była niestety fikcja.
Swoje informacje Florian Altenhöner czerpał z wielu publikowanych wcześniej źródeł. Są też takie, które to właśnie w książce „Człowiek, który rozpętał II wojnę światową” opublikowane zostały po raz pierwszy. Bogata bibliografia zamieszczona na końcu przedstawia jednak w większości tytuły w Polsce niedostępne (jedynie pięć pozycji zostało wydanych w jeżyku polskim), a całość dopełniona została blisko trzydziestoma fotografiami.
Biografia Alfreda Naujocksa zasługuje na uwagę polskich czytelników głównie w związku z udziałem tego człowieka w prowokacji gliwickiej, która stała się preludium do największej katastrofy w polskich dziejach. Lekki styl i ciekawa narracja sprawiają, że po lekturę bez obaw sięgnąć mogą osoby, które o tym temacie wiedziały do tej pory niewiele bądź wcale. Choć temat jest trudny, na pewno nikt nie poczuje się zawiedziony…
Florian Altenhöner
„Człowiek, który rozpętał II wojnę światową”
Wydawnictwo Replika, 2019
ISBN: 978-83-7674-704-0
Liczba stron: 320
Okładka: Miękka ze skrzydełkami
Wymiary: 145 x 205 mm
Ten tytuł z pewnością zainteresuje mojego męża!
OdpowiedzUsuńCzytam. Niestety, mnóstwo błędów w ratach, fatalne tłumaczenie, a fragment dotyczący Waffen-SS i Leibstabdarte to nieporozumienie. Poza tym - co tłumacz miał na myśli pisząc o "przedpolu inwazji na Holandię lub Wielką Brytanię"? Ma się to jak pięść do oka. Szkoda, że zabrakło redakcji merytorycznej tłumaczenia. Ciekawy temat, podany bardzo niechlujnie.
OdpowiedzUsuń