Co łączy Juliusza Cezara, Reinharda Heydricha, Johna F. Kennedy’ego, Johna Lennona i Jana Pawła II? Wszyscy stali się ofiarami zamachowców. W historii doszło do tysięcy takich aktów, a opowieści o najbardziej szokujących zabójstwach oraz o ich sprawcach przyprawiają o dreszcze. Jonathan J. Moore w książce „Zastrzelić, zadźgać i otruć, czyli historia morderstwa” prezentuje najciekawsze z nich. Odkrywa świat śmiałych i zdeterminowanych zamachowców, nie zawsze skutecznych, ale niesamowicie pomysłowych. Przedstawia również ich ofiary – królów, władców, polityków i celebrytów – oraz narzędzia zbrodni, które wielokrotnie zmieniały losy świata.
„Jeśli prostytucja jest najstarszym zawodem świata, to skrytobójstwo znajduje się na drugim miejscu” – tak Jonathan J. Moore rozpoczyna swoją niecodzienną podróż przez najmroczniejszą stronę historii naszej cywilizacji. I przyznać trzeba, że w jego stwierdzeniu jest sporo racji. Od czasu, gdy ludzkość wytworzyła hierarchię społeczną, całe rzesze uzurpatorów robiły wszystko, co tylko mogły, aby w szybki sposób przejąć takie obiekty pożądania, jak władza lub bogactwo.
Kolejno od lewej strony: Robert Kennedy, Ted Kennedy i John Kennedy. Jedynie Ted uniknął ataku zamachowców. |
Od czasów starożytnych wiele było form skrytobójstwa. Nie mniej znaleźć dziś można jego definicji. Wszystkie jednak opierają się na wspólnym rdzeniu mówiącym, że skrytobójstwo to zaplanowane z zimną krwią, zwykle osoby o wysokim statusie, popełnione w celu osiągnięcia politycznych lub społecznych korzyści. Zdrada, nagła eksplozja przemocy lub potajemne otrucie to dość często spotykane działania w tych przypadkach.
Jonathan J. Moore już w swojej poprzedniej książce „Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować, czyli historia egzekucji” udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że o makabrycznych historiach potrafi opowiadać jak mało kto. Jednocześnie w sposób przerażający i zabawny – takie połączenie narracji zapewniło mu ogromną ilość czytelników, z utęsknieniem czekających na kolejną porcję „ciekawostek z piekła rodem”. W swojej najnowszej książce Jonathan J. Moore nie obniża poziomu, a swoim fanom zapewnia kolejną dawkę adrenaliny połączonej z dreszczykiem. „Zastrzelić, zadźgać i otruć, czyli historia morderstwa” (Wydawnictwo Znak Horyzont) poświęcona została najsłynniejszym zabójstwom w historii – od czasów starożytnych do współczesnych.
Na przestrzeni wieków doszło do tysięcy zamachów i morderstw mających na celu wyeliminowanie osób niepożądanych z najróżniejszych powodów. Echa tych czynów znaleźć można w wielu bardziej lub mniej znanych dziełach literackich. Zamordowanie legendarnego Agamemnona w „Odysei” Homera można śmiało uznać za początek ery skrytobójców. Mieli różne motywy i różne sposoby. Pochodzili ze wszystkich klas społecznych. Za swoje czyny najczęściej płacili (wcześniej czy późnej) własną głową. Autor, z powodów na ograniczoną objętość swojej książki, zmuszony został do wyselekcjonowania tych najciekawszych przypadków. Te najbardziej przerażające i mające największy wpływ na losy świata stanowią swoisty przekrój i w sposób wystarczający kreślą charakterystykę skrytobójców.
„Zastrzelić, zadźgać i otruć, czyli historia morderstwa” podzielone zostało na 7 rozdziałów. Pierwszy poświęcony jest władcom i królewskim rodom. W sposób względnie chronologiczny przedstawia historię najsłynniejszych zamachów na takie osobistości jak Juliusz Cezar, Filipa II Macedońskiego (ojca Aleksandra Wielkiego), szwedzkiego króla Gustawa III. Nie mogło tu oczywiście zabraknąć tak przełomowych wydarzeń jak zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, który stał się powodem wybuchu I wojny światowej oraz bestialskiego morderstwa, dokonanego w 1918 roku na rosyjskiej rodzinie cara Mikołaja II. Moore ogranicza się do krótkich i rzeczowych opisów, odpowiednich jednak do podstawowego zrozumienia historycznego kontekstu opisywanych przez niego historii. W swoją opowieść wplątuje szereg ciekawostek, a gdy uznaje, że może sobie na to pozwolić - subtelnie żartuje. Nie unika też przytaczania drastycznych szczegółów brutalnych morderstw, tak jak ma to miejsce w przypadku śmierci angielskiego króla Edwarda II:
„Zdjęto mu nogawicę, a następnie wepchnięto w odbyt rozgrzany do czerwoności pogrzebacz. Wyciągnięto go i włożono ponownie, potem jeszcze raz i jeszcze raz… Powtarzana tę czynność aż do całkowitego uszkodzenia narządów wewnętrznych nieszczęśnika, które spowodowało niewyobrażalnie bolesną śmierć”
Pikanterii dodaje fakt, że taką śmierć zaoferowała Edwardowi II jego własna żona, jako swoista zemsta za homoseksualne stosunki króla.
Papież Jan Paweł II w trakcie rozmowy z zamachowcem, który próbował go zabić 13 maja 1981 roku. |
Dalsze części książki poruszają kolejne zagadnienia. Czytelnicy z wypiekami na twarzach czytać będą o głośnych śmierciach słynnych przywódców politycznych. Nie zabraknie Abrahama Lincolna, Gandhiego i JFK. Rozdział trzeci poświęcony rewolucjonistom i buntownikom, którzy potrafili zgromadzić wokół siebie tłumy wiernych wyznawców. Byli oni zarówno ofiarami skrytobójców, jak i sami planowali i dokonywali zamachów.
W rozdziale czwartym Jonathan J. Moore porusza ważny temat – nie wszyscy mordercy i zamachowcy czynili zło. Władzę absolutną zdobywają czasami szaleńcy i fanatycy, którzy sieją bezwzględną śmierć wśród swoich poddanych. Nie może więc dziwić, że tacy liderzy padają często ofiarami morderstw. Przypadki takich ludzi jak Rasputin i Reinhard Heydrich pokazują jasno, że w świecie bez demokracji jedyną rozwiązaniem może być zaplanowane morderstwo.
W książce nie mogło zabraknąć miejsca na wydarzenia, które stały się trwałym elementem popkultury XX wieku. Znane i szeroko opisane w wielu publikacjach zabójstwa światowych celebrytów (John Lennon, Andy Warhol, raper Tupac) oraz legendarne mafijne porachunki („Bugsy” Siegel, Albert Anastasia, Paul Castellano) oglądać dziś w niezliczonych filmach i serialach telewizyjnych. Moore przypomina te zabójstwa i umiejętnie oddziela prawdę od hollywoodzkiej fikcji.
Koniec „Zastrzelić, zadźgać i otruć, czyli historia morderstwa” poświęcony został osobom, które „oszukały przeznaczenie” stając się jednocześnie największymi szczęściarzami. Normalną rzeczą jest fakt, że nie wszystkie planowane morderstwa i zamachy się udały. W ostatnim rozdziale czytelnicy zetkną się z postaciami, które przeżyły. Niektóre osoby z całą pewnością nie powinny…
Jonathan J. Moore swoją opowieść utrzymał w stylu poprzedniej książki. Tutaj również zawarł ogromną ilość zdjęć i ilustracji, doskonale dokumentując w ten sposób treść. Kredowy papier nadaje tej pozycji cechy swoistego albumu, który śmiało nazwać można „leksykonem morderstw”. Jeśli ktoś zna już poprzednie dokonanie Moore’a, ten na pewno nie będzie zawiedziony lekturą. Kto po pracę tego autora sięga po raz pierwszy, szybko przekona się, że nie pozostało mu nic innego, jak tylko nadrobić zaległości. Jest tylko jeden warunek – trzeba mieć mocne nerwy i zimną krew…
Jonathan J. Moore
„Zastrzelić, zadźgać i otruć, czyli historia morderstwa”
ISBN: 978-83-240-5697-2
Liczba stron: 224
Okładka: Miękka
Wymiary: 170 x 227 mm
bardzo ciekawa książka
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń